Szanowni Państwo, druhny i druhowie!

Stoimy pod tablicą upamiętniającą harcmistrza Jana Ożdżyńskiego. Tak jak powiedzieli moi przedmówcy, to prawdopodobnie jedna z pierwszych ofiar II wojny światowej. Ale dla nas, harcerzy, najistotniejsze jest to, co harcmistrz Jan Ożdżyński zrobił zanim zginął. Dlaczego? Dlatego, że to był jeden z bardzo wielu instruktorów, którzy całą swoją postawą instruktorską, całym swoim życiem, pełnili służbę dla dobra wspólnego. Dlatego, żeby wszystkim, wówczas i obecnie, żyło się lepiej. Po to, żeby zbudować Polskę i Ojczyznę.

1 września to dzień, który przypomina, że są czasy, w których już nie ma wyboru, w których nie da się walczyć słowami, a trzeba chwycić za broń. Jednak zanim się to zrobi, jest bardzo wiele sposobów przemieniania naszej rzeczywistości i budowania świata wokół nas jako lepszego miejsca. To przede wszystkim zadanie harcerek i harcerzy, gdyż to oni od ponad stu lat zmieniają świat na lepszy każdego dnia, w każdej godzinie, swoimi zachowaniami, swoją służbą, tym, że są obecni we wszystkich ważnych historycznie momentach. Dowodzą, że harcerstwo ma sens, że ta służba dla Ojczyzny, dla dobra wspólnego i patrzenie w przyszłość ma sens.

1 września to pamiętanie o bardzo trudnej historii. Ale to też moment, w którym należy patrzeć do przodu, na to, co możemy zbudować razem. Harcerki i harcerze, skauci i skautki na całym świecie potrafią to robić. Myślę, że dajemy dobry przykład i że można za nami podążać, a takie postacie, jak harcmistrz jak Ożdżyński, świetnie tego dowodzą.

Czuwaj!